Malarski Instagram


1. Prisma pozwala nakładać na zdjęcia niezwykłe filtry.
2. Dzięki temu nadaje im wygląd małych dzieł sztuki.
3. Aplikacja oryginalna i bardzo prosta w użyciu.
Na pozór Prisma jest kolejną aplikacją do nakładania kolorków na zdjęcia — takich widzieliśmy już wiele. W dzisiejszych czasach nie ma nic niezwykłego w tym, że przed publikacją w sieci chcemy „podrasować” swoje zdjęcie, ba, niektóre serwisy (na czele z Instagramem) właśnie na tym się opierają. Wspomniany Instagram kilka lat temu szturmem zdobył serca użytkowników, ponieważ oferował łatwy dostęp do kilkunastu świetnie wyglądających filtrów, które mogły z amatorskiego zdjęcia uczynić naprawdę ładną fotografię. Teraz Prisma ma szansę powtórzyć ten sukces.
Idea aplikacji
W skrócie Prisma oferuje nam nakładanie na nasze zdjęcia filtrów Nie przypominają one jednak tych z Instagrama, które zmieniały intensywność kolorów, nasycenie, kontrast i kilka innych prostych parametrów. Tutaj mamy do czynienia z osobnym obrazem generowanym na podstawie oryginalnego zdjęcia, który następnie jest nań nakładany.
Jak wygląda to w praktyce? Wybieramy zdjęcie z galerii lub robimy je ad hoc aparatem, a następnie decydujemy się na jeden z 29 filtrów (każdy opatrzono miniaturką, która podpowiada nam, jaki uzyskamy efekt). Potem wystarczy poczekać kilka sekund — i gotowe. Dodatkową opcją jest ustawienie proporcji mieszanki, to znaczy ile w końcowym obrazie będzie procent oryginalnego obrazu, a ile nałożonego filtra. Ta opcja dobrze sprawdza się w przypadku, gdy chcemy zachować wyraźne kształty, napisy albo inne detale. Potem wystarczy kilka kliknięć, by zapisać gotowe dzieło na dysku lub udostępnić, np. na facebooku.
Świetne filtry
Można czepiać się, że Prisma to kopia Instagrama, bo działa prawie na tej samej zasadzie, tu jednak mamy do czynienia z naprawdę wysokiej jakości filtrami. Ich ilość i różnorodność sprawia, że możliwości twórczej zabawy są nieograniczone, a uzyskany efekt naprawdę przypomina płótno. Brakuje tylko dodatkowych opcji, które mogłyby urozmaicić tworzenie artystycznych zdjęć (np. korekcja barwna czy możliwość dopasowania kontrastu), ale być może te przyjdą z czasem.
Coś nowego
Po zalewie zdjęć z Prismy na facebooku widać, że ludziom podoba się taka forma fotograficznej rozrywki. Przede wszystkim dlatego, że aplikacja wprowadziła efekt świeżości — w obliczu setek edytorów zdjęć oferujących mniej-więcej to samo, użytkownicy poszukiwali czegoś innowacyjnego. W tę lukę trafiła Prisma i należy chyba oczekiwać dalszego rozwoju tej aplikacji.
Wady?
Prisma pozbawiona jest poważniejszych wad. Tak naprawdę przyczepić można się do drobnej wady ekranu ustawień, gdzie zawiodło formatowanie tekstu. Poza tym można zarzucić miniaturkom filtrów brak dokładności, bo czasami trudno zorientować się, jaki efekt uzyskamy. Ale czy na pewno jest to wada? A może zachęta do eksperymentowania?
Metryczka
Prisma to świetna aplikacja, choć również stosunkowo świeża, a zatem niepozbawiona niedoróbek „wieku dziecięcego”. Warto sprawdzać aktualizacje, bo może wyjść z tego naprawdę niezłe narzędzie.
Ocena ogólna: 9
Pomysł: 8
Interfejs: 9
Użyteczność: 9