Gigantyczny Głaz Śmierci
Prześmieszna historia
Kto by się spodziewał, że głazy też mają uczucia? Z jednego ze szczytów okalających niewielką tyrolską mieścinkę, pewien zakochany głaz przyglądał się śmierci wybranki swojego magmowego serca, gdy mieszkańcy przekuwali ją w pomnik generała. Nienawiść za utratę ukochanej rzuciła gigantycznego żałobnika w wir trup gęsto ścielącej zemsty. Głaz turla się z góry, niszczy wszystko na swojej drodze, a my nim sterujemy i zdobywamy punkty za każdy roztrzaskana część otoczenia.
Świetny team, świetne gry
Tym przezabawnym wstępem wchodzimy w absurdalny świat nowej zręcznościówki spod szyldu [adult swim]. A jeżeli za cokolwiek (serial, planszówkę, komiks, czy grę) weźmie się studio [dorosłych pływaków], to możemy być pewni, że będzie prześmiesznie, frywolnie i na wysokim poziomie. Tym razem jest jeszcze lepiej. Gra Giant Boulder of Death jest absolutnie fenomenalna.
Wszystko super
Idealne sterowanie, zabójcze tempo, świetna grafika, freemium w najlepszym wydaniu, 72 misje podstawowe, 5 różnych światów do okrycia, setki różnych obiektów do zmiażdżenia, punkty, monet i ponad 10 różnych płaszczyzn upgrade’u naszego głazu i otoczenia oraz możliwość wylosowania kolejnych przed samą rozgrywką. Palce lizać. Ale od początku.
Więc o co chodzi dokładnie?
Głaz spada w dół, a my przechylając ekran urządzenia mobilnego w prawo lub w lewo kierujemy go w pożądanym kierunku co i rusz stukając w ekran w celu przeskoczenia śmiertelnie niebezpiecznych przeszkód.
Bogaty świat
Na trasie naszego wdowca znajdą się: drzewa, płoty, cywile, żołnierze, krowy, konie, kurczaki, yeti, złote renifery, wieloryby spadające z nieba, czy drwale. Za ich rozwałkę otrzymujemy punkty, monety, które posłużą nam do ulepszenia zabawy i purpurowe kryształy, które będą walutą przedłużającą grę, gdy trafimy na przeszkody z kolcami, ustawione przez okrutnego generała, chcącego uchować swoją bogu ducha winną wioskę, przed zmiażdżeniem. Strzeżcie się także wyrzutni samonaprowadzających się min/pocisków turlających się w górę stoku – będzie bardzo ciężko.
Poziom trudności
Początkowe misje wprowadzające nas w świat gry będą łatwe dla każdego i pozwolą oswoić się ze sterowaniem. Jedne polegają na zdobyciu odpowiedniej ilości punktów, inne na zniszczeniu konkretnych obiektów, a inne na jak najdłuższym zjeżdżaniu. Każda kolejna będzie raz trudniejsza, raz trochę łatwiejsza, a do ich wykonanie będzie wymagało odpowiedniego wykorzystania zdobywanej waluty i odpowiedniej taktyki. Dzięki monetom będziemy mogli poprawić właściwości jezdne naszego głazu, zmniejszyć ilość pułapek wroga, czy zintensyfikować zbieranie punktów.
Stań się niezniszczalny
Im szybciej zbieramy punkty, tym szybciej rośnie ich pasek multiplikacji, który po przekroczeniu skali przekształca naszego kamiennego Neo, w lecącą z nieprawdopodobną siłą i prędkością (niemal jak w trzeciej części Matrixa) kulę ognia. Kulę zniszczenia burzącą wszystko, nawet przeszkody stawiane przez obrońców miasteczka. Totalna rozwałka!
Jodłowanie i kolorowe otoczenie
Oprawa graficzna i dźwiękowa to kolejny majstersztyk. Wpadająca w ucho, rytmiczna, szybka melodia z odgłosami jodłowania w tle i charakterystycznymi dla każdego z obiektów odgłosami burzenia daje świetne tło dla rozgrywki. Minecrafto-podobna, kolorowa grafika i cudaczny wygląd otoczenia sprawiają, że chce się patrzeć i chce się jechać.
Najlepsza z najlepszych
Podsumowując: mistrzostwo świata wśród arkadówek na urządania mobilne. Tryskająca satysfakcja, kofeinowe pobudzenie i narkotyczny głód zakazujący odłożenia tablety na bok gwarantowane, jeśli tylko dacie jej szansę. Nawet po setnej próbie przejścia poziomu, na którym będziecie musieli zdobyć 40 tys. Wszystko w waszych rękach. Grę dają darmo, musisz tylko dysponować Androidem albo iOSem.
A i Kochajcie się jak głazy!