Data dodania: 03-10-2016

Polowanie na umarlaka

Przyznaję 1Przyznaję 2Przyznaję 3Przyznaję 4Przyznaję 5
Loading ... Loading ...
Ocena użytkowników:
Przyznaję 1Przyznaję 2Przyznaję 3Przyznaję 4Przyznaję 5
Loading ... Loading ...
  1. Dead Venture to gra, w której sterujemy samochodem na polu pełnym zombie
  2. W trakcie jazdy wykonujemy różne misje
  3. Fani gatunku będą zmieszani — w grze nie brakuje zarówno plusów jak i minusów.

Wstęp do gry Dead Venture obecnie ociera się już o banał — ziemię opanowała armia zombie, a garstka ocalałych walczy o przetrwanie. Brzmi znajomo? No pewnie, bo na takiej lub podobnej linii fabularnej oparto dziesiątki produkcji. Tym razem zasiądziemy za kółkiem pojazdu, który poruszając się po niewielkich rozmiarów mapie będzie dokonywał anihilacji umarlaków.

Kanciaste powitanie

 

Pierwsze, co rzuca się w oczy, kiedy odpalimy Dead Venture to grafika. Niestety, jej poziom jest bardzo, ale to bardzo mierny. Nie pomogą tutaj ewentualne tłumaczenia, że gra stylizowana była na klimat Minecrafta — istnieje bowiem poważna różnica pomiędzy świadomą decyzją o niekonwencjonalnej grafice, a odwalaniu fuszerki, bo producent lepiej nie potrafił. W tym przypadku sprawdza się ten drugi wariant, a uboga grafika kole w oczy już od samego początku.

Zasady gry

 

Bez zbędnych samouczków otrzymujemy od razu trzy misje od kanciastych ludzi — w sumie nie wiadomo, o co chodzi, nikt nie powiedział, jak sterować samochodem, albo czego unikać. Wiemy tylko, że musimy ubić przynajmniej piętnastu zombiaków, ewakuować kogoś z oblężonego domu i znaleźć dwie porcje jedzenia.

Sterowanie okazuje się dość proste, chociaż rozwiązania klawiszowe wydają się nieprzemyślane. Gaz, hamulec, skręt w lewo i prawo można było spokojnie rozlokować na dwóch lub nawet jednym joysticku, zamiast tworzyć cztery osobne przyciski. Całe szczęście, że nie jest to poważna wada.

Gameplay

 

Ten, pomijając grafikę, jest całkiem przyjemny. Pojedyncza rozgrywka trwa zazwyczaj kilkadziesiąt sekund i toczy się do zniszczenia samochodu lub wyczerpania paliwa. Po tym czasie mamy możliwość dokupienia ulepszeń w naszym aucie i cała zabawa zaczyna się od początku. Na mapie rozlokowane są oczywiście apteczki, paliwo i amunicja, więc przy odrobinie umiejętności możemy przedłużać rozgrywkę.

Sekret gry polega na tym, że misje możemy wykonywać nie po kolei — w zasadzie nie ma tu żadnej reguły. Na liście znajdują się trzy misje, a każda już wykonana zastępowana jest nową. Zdarza się, że podczas jakiejś rozgrywki nie uda nam się wykonać żadnej — nic straconego. Zarobione pieniądze możemy spożytkować na ulepszenia i próbować ponownie.

Gra oferuje trzy tryby: Story (misje), Survival i Time trial. Niestety, aby odblokować te dwa ostatnie, trzeba trochę się natrudzić i przejść wszystkie misje z kampanii.

Na koniec

 

Warto wspomnieć o tym, że ilość możliwych ulepszeń w samochodzie (czy raczej samochodach, bo dostępne są trzy typy) jest całkiem spora, a to wydłuża żywotność gry. Poza tym, od czasu do czasu zdarzają się zadania specjalne, na przykład zniszczenie bossa lub obrona konwoju — wtedy z samochodu przesiadamy się do specjalnego pociągu wyposażonego w wieżyczkę z karabinem maszynowym. Pociąg ma ustaloną trasę, a naszym jedynym zajęciem staje się eliminacja przeciwnika ze z góry ustalonych pozycji.

Podsumowanie gry

 

Trudno ocenić Dead Venture — posiada bowiem przyjemny gameplay, misje i muzykę oraz jest zróżnicowana. Nie da się jednak przejść obojętnie obok grafiki, która jest więcej niż mizerna. Można powiedzieć więc, że jest to pozycja „do pogrania” — ale na pewno nic wybitnego.

Screeny z gry na telefonie